Generalnie to jest pewna osoba,która mi się podoba,ale niestety mam dosyć średni kontakt, w sensie ja muszę napisać cokolwiek żeby wgl zacząć rozmowę,tak spotykamy się raz na 2 dni albo codziennie zależy od tego kto co ma do załatwienia. Ostatnio sobie pogadałem z nią sam na sam w cztery oczy szczerze i od tamtej pory ani trochę się nie odzywa do mnie,a na pożegnanie przytuliła mnie z poklepywaniem po plecach... co o tym myśleć ludziska?